Polenta na ciepło z serem.
Troszku mnie nie było, wiem ....
Ale sesja mnie wciągnęła, wessała i nie chciała wypuścić nawet na chwilę odpoczynku. Utonęłam w książkach. Nie licząc wakacyjnych kursów i szkoleń to od dziś mam wolne :D
Choć dzisiejszy dzień to latanie i załatwianie mnóstwa spraw, znalazłam chwilę by tu coś dodać.
A więc proszę polenta! Robiłam ją i jadłam pierwszy raz, bardzo mi smakowała.:)
/polenta na ciepło z żółtym serem, jajko sadzone i pomidorki z cebulą/
Składniki:
- 1 kubek kaszy kukurydzianej
- 3 kubki wody
- dowolny ser żółty
- sól
Wykonanie:
Do osolonej gotującej się wody wsypujemy bardzo pomału kaszę ciągle mieszając, gotujemy ją około 8-10min. na małym gazie ciągle mieszając do uzyskania gęstej konsystencji, gdy kasza będzie już odstawać od garnka oznacza, że prawie już ;).
Następnie masę wylewamy na duży talerz i chłodzimy w lodówce prze kilka godzin, ja zostawiłam na całą noc. Po tym czasie kroimy ją w dowolne kształty i podgrzewamy na rozgrzanej patelni teflonowej (koniecznie bez tłuszczu! ona nie ma się smażyć tylko podpiekać), najlepiej zrobić to na patelni grillowej, ale ja nie miałam i na zwykłym teflonie też się udało. Pilnujemy by się nie przypaliło, szybko się podgrzewa, ale należy ją przewracać. Chwilę przed podaniem, jeszcze na patelni posypujemy/układamy ser żółty, który się lekko rozpuści.
Danie to wymaga trochę uwagi i czasu, ale warto. Polecam!
/polenta po całonocnym chłodzeniu w lodówce, odwrócona na drugą stronę, gotowa do krojenia/
Kasza kukurydzina nazywana kiedyś sypkim złotem, rzeczywiście tu wygląda ślicznie, oprócz tego że jest smaczna bardzo ładnie prezentuje się na talerzu.
Zazdroszczę wolnego, ja dopiero w sobotę:) A jedzonko przepyszne!
OdpowiedzUsuńMoje, moje, moje smaki:D
OdpowiedzUsuńChodzi za mną taka polenta, chodzi :D
OdpowiedzUsuńdzisiaj właśnie taką polentę miałam na obiad tylko że z kurczakiem xD
OdpowiedzUsuńsmakowicie wygląda:)
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować takiej podpiekanej polenty. Wygląda bardzo smakowicie!
OdpowiedzUsuńFajnie to wyglada :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny pomysł na podanie tej kaszy ;)
OdpowiedzUsuńciekawe, w życiu takiego nie jadłam
OdpowiedzUsuńsesja ma to do siebie, że wciąga:) na szczęście nie trwa wiecznie:)
OdpowiedzUsuńciekawa sprawa
OdpowiedzUsuńwygląda apetycznie :)
Ojjj taaak! Sesja najpierw,potem świętowanie skąąąąd ja to znam!
OdpowiedzUsuńWitamy znowu wśród żywych po sesji!